Historia naszych lodów rozpoczęła się w dawnych, przedwojennych czasach, kiedy moja rodzina mieszkała jeszcze w Buczaczu na kresach wschodnich.
Tam dziadek Grzegorz Grycan, wspólnie z moim ojcem Józefem, produkowali i sprzedawali swoje pierwsze lody. W 1946 roku cała rodzina w ramach repatriacji osiedliła się we Wrocławiu. W podnoszącym się ze zniszczeń wojennych mieście, Józef i Weronika Grycan, moi rodzice, zamieszkali w kamienicy przy Placu Grunwaldzkim. Tu powstała nasza pierwsza w powojennej Polsce lodziarnia.
Na jej szyldzie widniał napis: Lody MIŚ – Weronika Grycan.
Pamiętam tamte lody... kakaowe, waniliowe, kawowe, latem poziomkowe, truskawkowe, cytrynowe. W naszej ofercie były również lody Pingwin, prawdopodobnie pierwsze w Polsce „lody na patyku”. Każdego roku, od maja, uliczni sprzedawcy roznosili je w drewnianych skrzyniach obitych blachą i izolowanych trocinami lub w wózkach, które toczyli przed sobą.
Aby podtrzymać rodzinną tradycję, rozpocząłem naukę rzemiosła. Praktykowałem w warszawskim Bristolu, słynącym z pracowni cukierniczej. Tam poznałem moją przyszłą żonę, Elżbietę, córkę mojego mistrza. Wychowana, jak ja, w rodzinie cukierniczej, towarzyszy mi ponad 30 lat, wspierając mnie we wszystkich życiowych i zawodowych przedsięwzięciach.
W najśmielszych snach nie marzyłem wtedy o tym, że wspólnie z nią zbuduję powszechnie znaną markę lodów.
Tak się stało, gdy w 1980 roku przejąłem lodziarnię przy ulicy Puławskiej i rozpoczęła się historia Zielonej Budki. W 2004 roku rozpoczął się nowy, najważniejszy etap naszego życia. Wprowadziliśmy na rynek autorskie lody „Grycan” – dzieło życia, które stworzyliśmy czerpiąc wiedzę z naszych doświadczeń i zachowanych receptur „lodów od pokoleń”. Powstały lody na miarę naszych czasów, tworzone z poszanowaniem tradycji przekazywanej w obu naszych rodzinach z pokolenia na pokolenie.
Życzymy Państwu, aby nasze lody sprawiały Wam przyjemność w różnych momentach Waszego życia.